poniedziałek, 27 maja 2013

Rozdział III

- Ja chyba się w tobie zakochałem..-dokończyłem.
-Robert...nie wiem co powiedzieć..-mówiła.
-Przepraszam mogłem to zatrzymać dla siebie -stwierdziłem.
-Wcale nie -musnęła moje usta.
~Luiza
  Ja chyba śnię ! Chłopak, którego kocham również wyznał mi miłość..Robert zaczął coraz namiętniej mnie całować. Zaczął zdejmować moje ubrania. Wiadomo jak spędziliśmy noc.
  Obudziłam się wtulona w Lewandowskiego. On jeszcze spał. Ubrałam jakieś luźne, wygodne ciuchy i zeszłam na dół. Była dopiero 4:00 nad ranem. Ledwo szłam po schodach. Byłam jeszcze pijana chodź wypiłam najmniej.
-Cholera ! -złapałam się za głowę.
   Zobaczyłam wszystkich śpiących na podłodze. Hummel's z Cathy śpią w kuchni na płytkach, Roman z Lisą na schodach, Mario i Łukasz przytuleni obok otwartej lodówki a Agata i Ewa  jedyne porządne na kanpie. Ale chwila nigdzie nie było Reusa i Amelki. Poszłam do sypialni Amelii. Zobaczyłam przez szparę od drzwi jak całuje się z Reusem. Szybko wróciłam trochę ogarnąć kuchnię.
-Ranny ptaszek ! A ty co już wstałaś kotku ? -mówił ochrypniętym głosem Mario.
-Goetze ! Nie strasz człowieku ! -warknęłam na niego.
-Ciicho głowa mi pęka !-szepnął. 
-I nie denerwuj się tak kochanie -podszedł do mnie.
-Mhmmm -mruknęłam.
Zbliżył się do mnie i już chciał mnie pocałować a ja zbliżyłam się do niego i szepnęłam.
-Jesteś pijany koteczku, z pijanymi się źle całuje uwierz idź spać durniu -zaśmiałam się.
-Osz Tyy! Nie no okej pomogę Ci posprzątać..-powiedział.
Wzięliśmy się za sprzątanie. Godzinka i byliśmy wyrobieni. Poszłam ubrać się już w coś normalnego. Wyjęłam z szafy jakieś ciuchy. Zaczęłam przebierać się w pokoju bo Lewy jeszcze spał.
Byłam w samej bieliźnie kiedy ktoś złapał mnie od tyłu w talii położył głowę na moim ramieniu.
-Już nie śpisz ? -pocałował mnie w policzek Robert.
-Już od godziny -uśmiechnęłam się.
-Sprzątaliśmy z Mario -również pocałowałam go w policzek.
Ubrałam się i zaciągnęłam go na dół. Bez wygłupów się nie obyło. Robert wyciągnął z Lodówki bitą śmietanę. Nachylił się nad Kubą i nawalił śmietanę na jego rękę. Wziął piórko i zaczął jeździć nim po twarzy Błaszczykowskiego. Ja w między czasie włączyłam kamerę. 
-Co to diaska ! -Błaszczykowski dotknął twarzy.
-Cholera ! Co to ma być ! -był cały od śmietany.
-Hahahahahaha ! -śmialiśmy się. 
Nawet Agata, Ewa, Mats, Roman, Lisa i Cathy się obudzili.
-Moje kochanie -wzięła ścierkę Agata i zaczęła wycierać męża.
Miesiąc później
   Bardzo dobrze układa mi się z Robertem. Amelka również jest z Marco. 
-Luizka ! Idziemy na zakupyy ! -krzyknęła Amelia.
-Okeej ! Już idę -odpowiedziałam.
 Zanim doszłam do drzwi frontowych wróciłam się do łazienki. Dostałam mdłości. Zdarzało mi się to coraz częściej.
-Luiza? Znowu? Idziemy do lekarza. -powiedziała stanowczo.
-Nie nigdzie nie idę -oznajmiłam.
-Idziemy i koniec ! -krzyknęła na mnie.
   Wsadziła mnie siłą do samochodu i zaciągnęła do lekarza. Od razu weszłam do gabinetu.
-Pani jest po prostu w ciąży -usłyszałam.
Zamarłam.
-W ciąży alee jak to ?! -pytałam.
-To pierwszy miesiąc ! Dziecku nic nie zagraża -oznajmił.
Wyszłam oszołomiona z gabinetu z zdjęciem USG. 
-Luiza ! Luizaa ! -machała mi przed oczami Amelka.
Nic nie powiedziałam. Podałam jej tylko zdjęcie.
-Pierwszy miesiąc -odparłam przez łzy.
-Kochana ! Dlaczego płaczesz ? -przytuliła mnie.
-Zniszczę mu karierę rozumiesz ? -płakałam.
   Wróciłam do domu. Usiadłam obok Roberta.
-Kochanie ? Powiedz czy ty chciałbyś mieć dziecko ? -czekałam na jego reakcję.
-Oczywiście ale jednak nie teraz. Jestem jeszcze trochę za młody  kariera i wiesz...A dlaczego pytasz ? Skąd to pytanie? -odparł i pytał dalej.
-Tak po prostu chciałam wiedzieć.
    Kiedy tylko Robert wyszedł spakowałam się. Wzięłam wszystko zostawiłam tylko list dla Amelii.
                                  Kochana Amelko !
      Przepraszam Cię. Muszę wyjechać. Robert nie jest gotowy na dziecko. Wiem, że mnie kocha, ja jego też ale po rozmowie z nim stwierdziłam, że nie mogę mu psuć życia dzieckiem. Wyjeżdżam. Może tak będzie lepiej. Robert ułoży sobie życie z inną kobietą, pokocha ją i gdy będzie gotowy będzie miał dzieci. Nie mogę mu teraz popsuć życia. Wybacz mi, że Cię zostawiłam. Życzę Ci wszystkiego najlepszego z Marco. Zawsze będziesz moją kochaną siostrzyczką. Nie szukajcie mnie. Nie mów nikomu o mojej ciąży. Ufam Ci. Kocham ! 
                                                                               Luiza
   Zarezerwowałam bilety do Polski. Byłam już w samolocie. Zmorzył mnie sen.
-Proszę zapiąć pasy ! Lądujemy ! -usłyszałam głos.
Po wylądowaniu udałam się do mojej siostry. Zostanę u niej.
8 miesięcy później
-Milena ! -zwijałam się z bólu.
-Co jest ? -zapytała z troską siostra.
-Wody mi odeszły ! -szybko zadzwoniła po karetkę.
    Po 2 godzinach urodziłam zdrową córeczkę o imieniu Nadia. 
Zadzwoniłam do Amelii. Od czasu wyjazdu się z nią  nie kontaktowałam.
-Amelka ? -zapytałam.
-Luiza ?! -krzyknęła.
-Tak to ja -odparłam.
-Luiza do cholery gdzie ty jesteś ?! -krzyczała na mnie.
-Jestem w Warszawie, urodziłam córeczkę -oznajmiłam jej.
-Gratuluję kochana ! Ale uwierz, że jeżeli nie wrócisz do Niemczech, stanie się coś złego -stwierdziła.
-O czym ty mówisz ? -zapytałam.
-Robert jakieś 5 miesięcy temu chciał popełnić samobójstwo ! -usłyszałam strach w jej głosie.
-Co ? Jak to ? -płakałam.
-Odkąd wyjechałaś nie wychodzi z domu...-tłumaczyła a ja się rozłączyłam. 
Byłam wstrząśnięta ale nie mogłam tam wrócić. Zniszczyłabym mu życie.
  

6 komentarzy:

  1. ale namieszałaś,ale słodko Robert ma córeczkę tylko teraz żeby byli razem...Daj trochę Marco w tym opowiadaniu :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Trochę namieszałaś , ale mam nadzieję , że ona zmądrzeje i pojedzie do niego . O jak słodko , Lewy ma córeczkę :D Trochę więcej Marco , poproszę ! ;)
    Wpadaj do mnie w wolnym czasie http://agaikubastory.blogspot.com/ mile widziany komentarz ^^
    Pozdrawiam ciepło ;*

    OdpowiedzUsuń
  3. o losie, nic nie napisałaś, czy Robert w jaki kolwiek sposób próbował się skontaktować z dziewczyną przez te osiem miesięcy, ale wydaje mi się, że lepiej by było, zeby naprawdę poleciała do Dortmundu, bo z tego co piszesz, z Robertem nie jest dobrze i jej nieobecnośc może mu bardziej zaszkodzić, niz dziewczyna mysli.Pozdrawiam i zapraszam do siebie

    OdpowiedzUsuń
  4. świetny <3 zapraszam do siebie ycieukrytewsowach.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  5. Świetny twój blog *________*
    PS: Zostałaś nominowana do Liebster Awards! Więcej informacji szukaj na moim blogu ; http://opowiadania-rl9.blogspot.com/
    Pozdrawiam & Czekam na kolejny *-*

    OdpowiedzUsuń
  6. w wolnej xchwili zapraszam do mnie na 11 na http://nienawidzackochamcie.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń